Przestrzeń publiczna

Konsultacje zabudowy przy ulicy Hornsbruksgatan w Sztokholmie

Rok realizacji: 2012 - 2013

Konsultacje nowych planów zagospodarowania przestrzennego sztokholmskiej ulicy Hornsbruksgatan to pozytywna historia niepowodzenia. Inicjatywa partycypacji wyszła od inwestora; on również, w porozumieniu z miastem, przeprowadził konsultacje i sporządził projekt, który jednak w opinii uczestników nie uwzględniał wielu uwag, priorytetów i potrzeb zgłoszonych w trakcie konsultacji. Ale to nie koniec historii…

Spis treści

1. Esencja projektu

Inicjatywa Konsultacje planów zagospodarowania ulicy Hornsbruksgatan (Sztokholm)
Miejsce/czas Szwecja, Sztokholm, konsultacje, luty 2012 do luty 2013
Narzędzia Spacer badawczy, Warsztaty konsultacyjne
Etapy Wyznaczanie priorytetów, planowanie działań
Kontakt Max Goldstein, koordynator procesu po stronie miasta, Wydział planowania Urzędu Miasta Sztokholm, Stadsbyggnadskontoret, planavdelningen, Tekniska nämndhuset, Fleminggatan 4, Box 8314, 104 20 Stockholm, tel: 08-508 27578, mail: max.goldstein(at)stockholm.se

2. Kontekst

Leżąca na terenie sztokholmskiej dzielnicy Hornstull ulica Hornsbruksgatan wymieniana jest wśród najbardziej zanieczyszczonych oraz niebezpiecznych ulic stolicy Szwecji.

Hornsbruksgatan jest ulicą po stronie południowej zabudowaną jednolitą kilkupiętrową pierzeją wielorodzinnych domów, po stronie północnej przylega zaś do położonego na kilkunastometrowym wzniesieniu niewielkiego parku (Hogalidsparken), w środku którego stoi się kościół , będący jednym z charakterystycznych punktów tej części miasta.

Park jest obecnie miejscem stosunkowo mało uczęszczanym, miejscami zdziczałym, nie zachęcającym do wizyt po zmroku. Od strony ulicy Hornsbruksgatan wejście do niego możliwe jest jedynie po dość stromych schodach. Bardziej uczęszczane miejsca (przedszkole, plac zabaw, dojście do kościoła) oraz dostęp do parku dla osób o ograniczonej mobilności znajdują się po północnej i północno-zachodniej stronie parku.

Park jest użytkowany głównie przez osoby mieszkające w jego bezpośredniej okolicy (w promieniu kilkuset metrów położone są dwa znacznie większe parki o ogólnomiejskim znaczeniu). Skarpa to świadectwo skalistej natury archipelagu, na którym położony jest Sztokholm – swoiste dziedzictwo przyrodnicze tej części miasta.
Mniej więcej w połowie ulicy znajduje się wyjście ze stacji metra Hornstull, charakterystyczny budynek z lat 70. dwudziestego wieku, zbudowany z betonu, przez wielu uważany za najbrzydszy budynek w Sztokholmie. Duża część nadziemna budynku jest obecnie nieużywana. Wcześniej wykorzystywana była przez miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne, jednak okazało się, że przestrzeń ta jest wyjątkowo nieprzyjazna ze względu na promieniowanie elektromagnetyczne oraz zawarte w murach budynku szkodliwe substancje.

Przy stacji znajduje się również dość duży punkt selektywnej zbiórki odpadów (nawet kilkanaście dużych śmietników), z których szkło, makulatura i inne opakowania regularnie odbierane są przez duże samochody ciężarowe.

Ulica Hornsbruksgatan ma 18 metrów szerokości w większości przeznaczonej na jezdnię (mimo względnie niedużego ruchu), po obu stronach jezdni są miejsca parkingowe oraz wąskie chodniki. Usługowe i handlowe przestrzenie wzdłuż ulicy znajdują się praktycznie jedynie u zachodniego jej wylotu.

Władze miasta miały potrzebę wprowadzenia zmian w obszarze Hornsbruksgatan. Chciały zwiększyć dostępność parku, uczynić przestrzeń bardziej przyjazną, bezpieczną i zieloną aż wreszcie – znaleźć w okolicach miejsce dla nowych budynków mieszkalnych.

Tworzenie nowej przestrzeni mieszkalnej to strategiczny cel władz miasta. Populacja Sztokholmu dość intensywnie rośnie. W ciągu ostatnich pięciu lat zwiększyła się o ponad 160 tysięcy osób. Tymczasem liczba nowobudowanych mieszkań w pierwszej połowie 2013 roku wynosiła około 4 tysiące. To plus kilka innych czynników związanych z gospodarką globalną sprawiło, że w ostatnich latach ceny mieszkań w Sztokholmie systematycznie wzrosły.

Ramy strategiczne dla planów rozwoju Hornsbruksgatan wyznaczają dokumenty:

  • Vision 2030, długoterminowa i kompleksowa wizja rozwoju miasta w zgodzie z zasadami zrównoważonego wzrostu. Dokument zakłada, że Sztokholm powinien być zróżnicowany pod różnymi względami, ma być miejscem otwartym na innowacje oraz ma rosnąć pod względem liczby mieszkańców.
  • Översiktsplan 2010 – Promenadstaden, plan rozwoju miasta w oparciu o wzmocnienie centrum oraz węzłów wokół niego i łączności między nimi. Zakładał rozwój różnych, również dotychczas niedoinwestowanych części Sztokholmu.
  • Översiktsplan 1999 (obowiązujący w 2010) – plan oparty na założeniach intensywnego a nie ekstensywnego rozwoju („recykling” istniejących nieruchomości), podkreślającego lokalny charakter poszczególnych rejonów miasta oraz poprawiający dostęp do transportu publicznego.

W czasie trwania opisywanego procesu rządy w Sztokholmie sprawowała prawica, co – jak zauważali nasi rozmówcy – wiązało się z wolą budowania raczej prywatnych, rynkowo atrakcyjnych mieszkań niż tworzenia z inicjatywy administracji publicznej mieszkań dla ludzi niezamożnych.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że Sztokholm jest jedną z najczystszych metropolii świata, kwestie ochrony środowiska, w tym czystego powietrza i wody, są kluczowe dla władz i integralnie wbudowane we wszystkie procesy planistyczne. W granicach miasta znajduje się ponad 1000 terenów zielonych, skwerów i parków (w tym jeden park narodowy), zajmujących łącznie 30% powierzchni miasta. Jednym z tych parków jest Hogalidsparken.

3. Opis procesu

Przygotowanie

W 2008 roku przedstawiciele Wasted Space, firmy zajmująca się identyfikacją niewykorzystanych terenów i szukaniem dla nich nowych, bardziej efektywnych zastosowań, pojawili się w biurach urzędu miasta Sztokholm i zaproponowali zburzenie budynku stojącego nad stacją metra Hornstull oraz budowę w jego miejscu nowej struktury o większych funkcjonalnościach. Argumentowali, że budynek jest w złym stanie technicznym.

Początkowo Wasted Space nie planowała budowy nowych budynków mieszkalnych a jedynie stworzenie przestrzeni biurowo-handlowo-usługowej. Z inicjatywą stworzenia nowych mieszkań wzdłuż północnej strony ulicy przy okazji przebudowy wystąpiło miasto. Budową miał zająć się deweloper  – firma Veidekke Bostad.

Przedstawiciele Wasted Space zaproponowali przeprowadzenie szeroko zakrojonego procesu partycypacyjnego przy planowaniu nowej wizji ulicy . Wyszli oni z założenia, że dobrze zorganizowana partycypacja to oszczędność czasu i pieniędzy (identyfikacja i usunięcie konfliktów we wczesnej fazie projektowania) zarówno dla inwestora jak i dla miasta. Obie strony podzielały również stanowisko, że wartością jest otwartość i przejrzystość procesu (co również ogranicza ewentualne konflikty).

Wasted Space już wcześniej stosowało różne głębokie metody partycypacji, ale tworzenie wizji rozwoju Hornsbruksgatan było prezentowane jako pierwszy otwarty partycypacyjny proces planistyczny w Szwecji.

Na początku Wasted Space wraz z władzami miasta określili cztery najważniejsze cele zmiany zagospodarowania przestrzennego Hornsbruksgatan:

  • poprawa dostępu do parku
  • stworzenie nowego, bardziej atrakcyjnego wizerunku ulicy
  • zwiększenie liczby lokali mieszkalnych w rejonie Hornsbruksgatan
  • zachowanie przyrodniczych i rekreacyjnych walorów okolic parku

Proces partycypacyjny dzielił się na dwie główne fazy: planistyczną i konsultacyjną.

Zaczęto od spotkań z szeregiem różnych grup lokalnych – osobami związanymi z kościołem, przedszkolem, właścicielami nieruchomości, mieszkańcami, okolicznymi przedsiębiorcami. To pozwoliło zdobyć więcej informacji na temat potrzeb i obaw różnych interesariuszy oraz zachęcić ich do udziału w weekendzie planistycznym, zaplanowanym na 8 – 10 października 2010 r.

ETAP: wyznaczanie priorytetów i planowanie działań

Weekend planistyczny był reklamowany przede wszystkim za pomocą poczty (wysłano 4000 listów do mieszkańców oraz przedsiębiorców działających w rejonie ulicy z zaproszeniem na warsztat). Do udziału w weekendzie zachęcał również duży banner wiszący na budynku metra. Organizatorzy docierali także do interesariuszy za pośrednictwem lokalnych mediów (prasy i radia).

Ostatecznie pierwszego dnia weekendu, w piątek 8 października 2010 roku w budynku parafialnym w parku Hogalidsparken stawiło się około 160 osób. Głównie byli to okoliczni mieszkańcy ulicy Hornsbruksgatan i jej bezpośredniego sąsiedztwa, również przedsiębiorcy i pracownicy okolicznych firm. W spotkaniu wzięli również udział przedstawiciele miasta, inwestora, eksperci ds. urbanistyki i architektury, osoby zainteresowane zakupem mieszkań w okolicy. W trakcie trwania spotkań liczba uczestników stopniała do około 100.

Max Goldstein, urzędnik wydziału planowania urzędu miasta Sztokholm, odpowiedzialny za koordynację procesu komentował:  Taka liczba uczestników to dobry wynik. Należy wziąć pod uwagę, że weekend planistyczny to dwudniowe intensywne spotkanie. Ewentualnym problemem było to, że nie udało nam się zadbać o wystarczającą reprezentatywność poszczególnych grup mieszkańców. Przeważali zdecydowanie ludzie starsi, im najłatwiej było się zmobilizować do poświęcenia czasu. To miało później wpływ na rodzaj zgłaszanych potrzeb i obaw.

Imprezę otworzył pastor parafii HoligstenKyrka Per Axerup. Podkreślił on zalety okolic parku i dodał, że rejon ma bardzo duży potencjał rozwojowy. Pastor pochwalił również wolę miasta do prowadzenia dialogu obywatelskiego. Następnie uczestników spotkania powitali przedstawiciele miasta i zaprezentowali korzyści, jakie może nieść proces partycypacyjny.

W końcu osoby odpowiedzialne za przebieg warsztatów opisały ich cele i wyzwania. Najważniejszym z nich określili uczynienie obszaru bardziej atrakcyjnym dla osób mieszkających i pracujących w okolicy. Goldstein zwraca przy okazji uwagę na pewien problem: Osoby odpowiedzialne za proces być może  niewystarczająco wyraźnie powiedziały uczestnikom warsztatów, że miasto ma potrzebę stworzenia w okolicy nowych budynków mieszkalnych. To z pewnością zaważyło później na poczuciu, że głosy mieszkańców wyrażane podczas weekendu nie zostały wystarczająco mocno uwzględnione w przedstawionych planach.

NARZĘDZIE: Warsztaty konsultacyjne

Uczestnicy warsztatów planistycznych mieli w pierwszej kolejności:

  • zidentyfikować i opisać istniejące pozytywne cechy miejsca (oraz dać odpowiedź na pytanie, jak mogłyby być zachowane i wzmocnione)
  • zidentyfikować i opisać oraz zaproponować rozwiązania problemów związanych z przestrzenią obszaru
  • wyrazić nowe idee, jak można zwiększyć atrakcyjność miejsca.

W piątek i sobotę przed południem uczestnicy warsztatów mieli samodzielnie na karteczkach zapisać problemy, marzenia i rozwiązania. Następnie moderatorzy zebrali kartki, uszeregowali je na dużych planszach i omawiali z grupą.

W tej fazie uczestnicy bardzo mocno podkreślali znaczenie parku i w zdecydowanej większości sprzeciwiali się jego „prywatyzacji”. Zdecydowana większość chciała usunięcia brutalistycznego budynku stacji metra. Choć niektórzy uważali, że dzięki nowym budynkom okolica może zyskać, to duża część biorących udział w warsztatach była przeciwna takiemu rozwiązaniu. Podkreślali oni chęć zachowania zielonej pierzei ulicy oraz obawiali się, że domy zabiorą i tak niezbyt duży dostęp do światła. Co ważne – przeciwnicy pomysłu zabudowy brali aktywny i konstruktywny udział w warsztatach podczas całego weekendu (nie wszyscy uczestnicy byli obecni przez wszystkie trzy dni).

Uczestnicy warsztatów zwrócili również uwagę na trudny obecnie dostęp do parku oraz małe poczucie bezpieczeństwa. Wyrazili nadzieje na windę lub schody ruchome od strony ulicy (skarpa jest w tym miejscu na tyle wysoka, że pochylnia jest trudna do wprowadzenia).

Mieszkańcy mieli świadomość niskich obecnie walorów ulicy. Zwracali uwagę na brzydki budynek metra, bez otwartych funkcjonalności w poziomie ulicy (tylko niektórzy doceniali brutalistyczny styl). Nie podobał im się również charakter ulicy (parking i komunikacja samochodowa, bez dobrej przestrzeni dla pieszych). Problemem były też pojemniki do recyklingu (hałas i zapach).

Na podstawie tak wyrażonych obaw i potrzeb sformułowano w dalszej części warsztatów listę oczekiwań dotyczących nowych budynków. Zawierała ona m.in. takie uwagi jak:

  • park nie powinien być prywatyzowany
  • nowe budynki powinny w jak najmniejszym stopniu odbierać światło słoneczne
  • część usługowa nowych budynków powinna dawać miejsce małym lokalnym firmom, kawiarniom, lokalnym inicjatywom i stowarzyszeniom.
  • budynki mogą być porośnięte roślinnością (powinna też znaleźć się przestrzeń na rolnictwo miejskie)
  • w związku z przebudową należy stworzyć miejsce dla miejskiej rekreacji (boisko do koszykówki, boulodrom, taras widokowy).

Po dokonaniu tych ustaleń uczestnicy warsztatów zostali podzieleni na mniejsze grupy, z których każda miała zająć się konkretnymi zagadnieniami związanymi z przebudową. Podgrupy zostały utworzone w sposób nieprzypadkowy. Podział miał w najlepszym stopniu dać odpowiedź na poszczególne wyzwania (np.: w grupie dot. parku znaleźli się przedstawiciele różnych grup użytkowników, w grupie dot. kultury – mieszkańcy oraz osoby spoza obszaru a także eksperci, jedna z grup składała się wyłącznie z osób starszych, inna – z osób będących zwolennikami zachowania budynku metra itd.). I tak: 

  • pierwsza grupa zajęła się pomysłami na przebudowę budynku stacji metra;
  • druga grupa dokładniej omówiła potencjalne problemy i konsekwencje planowanego rozwoju miejsca;
  • trzecia grupa zajęła się kwestiami transportu w rejonie;
  • czwarta grupa omawiała wyzwania związane z parkiem (bezpieczeństwo, dostępność dla różnych grup użytkowników, zróżnicowane funkcje);
  • piąta grupa omawiała, w jaki sposób park oraz okolica może tworzyć atrakcyjną ofertę rekreacyjną i kulturalną dla sąsiadów oraz dla innych mieszkańców Sztokholmu i przyjezdnych;
  • szósta grupa omawiała funkcjonalności i tożsamość obszarów sąsiadujących z rejonem parku oraz zastanawiała się, jak w tych tożsamościach ma odnaleźć się przebudowana ulica.

Wyniki prac grup zostały zaprezentowane na forum przez mieszkańców i mieszkanki biorących w nich udział w formie listy postulatów/wyzwań. Tam gdzie to możliwe – dodano prezentację graficzną i topograficzną.

NARZĘDZIE: Spacer badawczy

Kolejnym etapem zbierania informacji o obszarze były spacery części uczestników po omawianym rejonie. Poza grupami nie spacerowymi uformowało się jeszcze kilka grup, które zostały na Sali i brały udział w pogłębionych dyskusjach problemowych z udziałem ekspertów.

Pierwsza grupa sześciorga osób o średniej wieku 60 lat spacerowała po okolicach parku. Spacer pozwolił zebrać informacje m.in. o zachowaniu dzieci na terenie placu zabawach, preferowanych formach spędzania czasu w parku, dostępności parku od strony ulicy po stromych, częściowo zniszczonych schodach. Uczestnicy spaceru przyjrzeli się również istniejącym w okolicach kościoła ogródkom oraz dostępności światła do parku. Omawiano także, jak zmieniłby się ruch na sąsiednich ulicach, gdyby został ograniczony na ulicy Hornsbruksgatan.

Inna grupa przyglądała się podczas spaceru samej ulicy Hornsbruksgatan. Zwrócono uwagę na poziom hałasu oraz zanieczyszczeń. Zastanawiano się nad tym, jak wzrośnie ruch samochodowy na ulicy w związku z utworzeniem centrum handlowo-usługowego. Omawiano także komunikacyjne funkcje ulicy.

Kolejna grupa omawiała komunikację między parkiem a ulicą. W grupie tej znalazły się osoby mocno kontestujące przebieg konsultacji i sugerujące, że ich finał jest już ustalony, a same konsultacje są dla miasta jedynie zasłoną dymną. Zaproponowano alternatywne rozwiązania stworzenia „zielonej” Hornsbruksgatan bez rozbudowy.
Była również grupa, składająca się wyłącznie z mieszkańców ulicy, która omawiała wszelkie potencjalne uciążliwości związane z nowym zagospodarowaniem (ograniczenie światła, ograniczenie dostępu do parku, hałas związany z dostawami, zwiększenie ruchu) oraz rozważała możliwe rozwiązania.

Inna grupa tematyczna, składająca się ze zwolenników zachowania budynku metra, zaproponowała możliwe rozwiązania dla takiej opcji oraz sformułowała swoje argumenty.

Kolejna, tym razem  niespacerowa,  grupa zajęła się kwestiami zrównoważonego rozwoju. W skład tej grupy wchodzili zarówno mieszkańcy, przedstawiciele inwestora, miasta, potencjalni mieszkańcy planowanych budynków, przedsiębiorcy, jak i eksperci zajmujący się urbanistyką. Przedstawiono założenia zrównoważonego rozwoju, który uwzględnia zarówno aspekty przyrodnicze, społeczne jak i gospodarcze. Zakreślono możliwe zagrożenia i zaproponowano rozwiązania.

Inna ważna dla całości obrazu grupa składała się z czterech osób mieszkających i pracujących w okolicach Hornsbruksgatan, zdecydowanie przeciwnych nowej zabudowie. Sugerowały one rewitalizację parku, w tym zwiększenie obszaru, na którym rosną drzewa i nowe nasadzenia wzdłuż ulicy oraz zwiększenie jego dostępności, a także interwencje w okolicach budynku metra i stacji recyklingu zmierzające do uczynienia tych miejsc bardziej przyjaznymi dla mieszkańców.

Po weekendzie planistycznym na podstawie zebranych rekomendacji, życzeń oraz obaw mieszkańców architekci z JTO opracowali w ciągu pięciu dni wstępną koncepcję nowej zabudowy ulicy. Koncepcja ta brała pod uwagę następujące założenia:

  • Zachowanie istniejących perspektyw widokowych na kościół i park.
  • Unikanie nadmiernego zacienienia parku przez nowe budynki.
  • Poprawa dostępności parku od strony ulicy Hornsbruksgatan.
  • Bilansowanie strat powierzchni czynnej biologicznie.
  • Tworzenie aktywnego przyziemia otwartego na różnych użytkowników wzdłuż Hornsbruksgatan.
  • Hornsbruksgatan jako ulica bardziej przyjazna środowisku i pieszym.
  • Unikanie prywatyzacji parku.
  • Zrównoważony rozwój (w tym uwzględnienie aspektów ekonomicznych).

Zaproponowany projekt, zdaniem jego autorów, miał pokazywać, że można planować rozwój obszaru nawet wówczas, gdy nie do końca osiągnięto szeroki konsensus wszystkich interesariuszy.

Budynek stacji metra miał zostać wyburzony, a w jego miejsce powstać miały trzy klikupiętrowe (3-6 kondygnacji, ok. 60 mieszkań) budynki formujące północną pierzeję ulicy. Nowe budynki powstawałyby nie tylko na terenie stacji, ale również zajmowały niewielką część przestrzeni zielonej parku (wchodząc na skarpę, na której się znajduje). Od strony parku budynki nie byłyby odgrodzone, ale wyjścia z balkonów znajdujących się na najniższych kondygnacjach mogły sugerować, że park jest przestrzenią półprywatną, zasadniczo stanowiącą „podwórko” mieszkańców nowych budynków. W przyziemiach budynków od strony ulicy zaproponowano nowe wejście do stacji metra oraz punkty usługowe (które obecnie wzdłuż całej ulicy niemal nie występują). Przy okazji rozwiązanie to wymuszało uporządkowanie ruchu i miejsc parkingowych.

Plan obejmował nie tylko propozycje nowych budynków, ale również rearanżację parku (nowe latarnie, trzy bardziej dostępne wejścia do parku, ścieżki) i okolicznych ulic (ograniczenie prędkości, zmiana w dystrybucji miejsc parkingowych).

Spotkanie odbyło się ponownie w budynku parafii w środę 13 października 2010 roku wieczorem. Tym razem przybyło około 60-70 osób. Choć nie było to spotkanie stwarzające dość miejsca na komentarze i zadawanie pytań, dawało się wyczuć, że duża część mieszkańców nie jest zadowolona z propozycji JTP. Jednak prawdziwe niezadowolenie dopiero miało nadejść.

Kilka miesięcy architekci z JTP pracowali nad ostateczną wersją projektów. Zostały one skonsultowane w czerwcu 2011 roku za pomocą ankiety online oraz spotkania konsultacyjnego otwartego dla mieszkańców. Tym razem głos niezadowolenia mieszkańców ze sposobu, w jaki przeprowadzono pierwszą fazę oraz zbyt przedmiotowego ich zdaniem potraktowania zaczął być wyraźnie słyszalny. Biorący udział w konsultacjach dali wyraz swojemu niezadowoleniu z planów i wykazali miejsca, w których stoi on w jawnej sprzeczności z rezultatami weekendu planistycznego.

Głównym zarzutem była „prywatyzacja” parku oraz zbyt wysoka zabudowa. Również samo miasto dość mocno postawiło veto. Miejscy planiści zwrócili uwagę między innymi na sprzeczne z urbanistycznymi regułami przestrzeganymi w Sztokholmie odgrodzenie ulicy od parku publicznego linią prywatnych budynków.
Wynik konsultacji mimo niezbyt licznych oddanych głosów i wyraźnej dominacji przeciwników został uwzględniony przez władze miasta. Jak powiedział Max Goldstein, dla miasta ważniejsze zawsze było dobro mieszkańców od prywatnych interesów przedsiębiorców. Dlatego nie udzielono zgody na realizację inwestycji według pierwotnych planów. Decyzję umocniła opinia wydziału krajobrazu o złym wpływie inwestycji na zachowanie walorów przyrodniczych okolicy.

Pomysł rewitalizacji Hornsbruksgatan oraz zabudowy północnej strony ulicy jednak nie umarł. Wasted Space, mimo iż na odrzucony projekt wydało ponad milion koron szwedzkich zdecydowało się kontynuować proces. Po kilkunastu miesiącach nowy projekt, w znacznie większym stopniu uwzględniający zgłoszone rekomendacje, przedstawiła inna pracownia architektoniczna – Utopia Architects. W nowym planie budynki były niższe (dwie kondygnacje), bez wyjścia na park, wykonane z ekologicznych materiałów. Dachy pokrywała  zielona przestrzeń . W przyziemiu miały znaleźć się usługi. Nowe budynki to już było jedynie 12 mieszkań, jednak nie oznaczało to straty dla dewelopera – były większe i droższe, przez co zysk mógł być porównywalny, zaś zgodność z potrzebami mieszkańców większa.

Tym razem miasto i Wasted Space nie przeprowadzało ponownego procesu partycypacyjnego. Wykorzystano doświadczenia weekendu planistycznego. Przeprowadzono jedynie rutynowe konsultacje online w lipcu i sierpniu 2013 roku. Konsultacje nie wzbudziły już takich emocji jak wcześniejsze. Plany zostały zasadniczo zaakceptowane przez mieszkańców. Budowa będzie mogła ruszyć w roku 2014.

4. Finanse

Proces był finansowany w całości przez Wasted Space (jako część projektu architektonicznego). Inwestor otrzymał od miasta promesę, że po zorganizowaniu konsultacji planów otrzyma jako jedyny możliwość wykupienia terenów pod zabudowę wzdłuż ulicy (obecnie należą one do miasta). Jest to standardowa procedura w Szwecji. Wkład miasta to przede wszystkim praca urzędników zaangażowanych w proces (w tym uczestniczących w weekendzie planistycznym).

5. Rezultaty

Podstawowym rezultatem procesu partycypacyjnego Hornsbruksgatan było umocnienie wizerunku urzędu miasta jako miejsca, któremu zależy przede wszystkim na wysokiej jakości życia mieszkańców a nie na zaspokojeniu potrzeb prywatnych przedsiębiorców (w tym przypadku – deweloperów). Mimo że niezbyt duża reprezentacyjność procesu partycypacyjnego dawała pole do manewru i możliwość podważenia jego legitymacji, miasto zdecydowało się mocno zasygnalizować, że nie godzi się na zabudowywanie Hornsbruksgatan zgodnie z wolą inwestora. Przy okazji został podkreślony silny komunikat dotyczący tego, jaką wizję miasta mają urzędnicy (brak zgody na nadmierną prywatyzację przestrzeni publicznej przejawiający się nie tylko w odrzuceniu planów częściowej zabudowy parku, ale również w krytyce balkonów wychodzących na park, które mogłyby sugerować przynależność części parku do mieszkańców domów).

Ważnym rezultatem procesu partycypacyjnego w Hornsbruksgatan było doświadczenie zdobyte przez urząd miasta, pozwalające uznać pewne błędy popełnione podczas partycypacji i budować lepiej odpowiadające różnym interesom procesy partycypacyjne na przyszłość. Max Goldstein podkreśla przy tym, że choć proces zastosowany w Hornsbruksgatan daje bardzo dużą liczbę danych o potrzebach i obawach interesariuszy, nie można go traktować jako cudownej metody. Nie da się uniknąć osób, które będą niezadowolone. Jednak im bardziej demokratyczny proces planistyczny, tym wyższej jakość przestrzeń publiczna w mieście.

Naukę z tej sytuacji miał również inwestor. Mógł on zobaczyć, jakie elementy planowania przestrzeni są ważne dla mieszkańców, gdzie przebiegają linie potencjalnych konfliktów, jakie są lęki i oczekiwania. Dzięki temu nowy projekt w dużo większym stopniu odpowiadał lokalnej społeczności. Wiedza dewelopera wzrosła również w obszarze samego planowania procesu partycypacyjnego. Musiał on zmierzyć się z sytuacją, kiedy partycypacja prowadzona (świadomie lub nie) w taki sposób, by w rezultacie zaowocować projektem jak najbardziej zbieżnym z wyjściowymi założeniami inwestora, kończy się fiaskiem. Oznacza to konieczność otwarcia na bardziej włączające narzędzia i większą gotowość do zmiany. Co ważne mimo porażki inwestor nie uznał partycypacji za błąd i nadal utrzymuje, że dokładne poznanie zdania mieszkańców jest dla niego w ostatecznym rachunku opłacalne.

6. Problemy / wyzwania

Miejscy urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślali, że nie uważają procesu za wystarczająco udany. Niemniej, mimo kryzysu, udało się projektem zarządzać w taki sposób, który prowadzi do szczęśliwego finału. Wśród najważniejszych problemów należy wymienić:

  • Mimo że w założeniu głównym adresatem spotkania byli mieszkańcy, część z nich czuła się potraktowana przedmiotowo. W ich mniemaniu raport z warsztatów nie uwzględniał wystarczająco dobrze uwag przedstawicieli lokalnej społeczności.
  • Nieumiejętność stworzenia przez JTP projektu w rzeczywisty sposób odpowiadającego wynikom weekendu planistycznego.
  • Niewielka reprezentatywność podczas weekendu (głównie osoby starsze), nieumiejętność przyciągnięcia odpowiedniej liczby osób młodych oraz tych, które w bardziej pozytywny sposób chciałyby podejść do projektu.- Część uczestników spacerów zwracała uwagę, że powinny one odbyć się wcześniej, na samym początku spotkania, co byłoby z korzyścią dla wiedzy uczestników o obszarze.

Max Goldstein, podsumowując proces zwrócił uwagę, że byłby on bardziej udany, gdyby ludzie zostali włączeni w proces planowania wcześniej (jeszcze na etapie diagnozy potrzeb) oraz gdyby dotyczył on większego obszaru. Pierwszy warunek sprawiłby większe zaangażowanie, a także być może łatwiejsze uzgodnienie wspólnych celów – miasto dostałoby lepszy obraz potrzeb lokalnej wspólnoty, a mieszkańcy lepiej zrozumieliby cele miasta. „Bardziej otwarte wysłuchanie sprawiłoby również, że stosunek osób zdecydowanie niezadowolonych z planów rozbudowy oraz osób otwartych na nowe rozwiązania byłby korzystniejszy dla tych drugich” – uważa Max Goldstein.

Z kolei większy obszar objęty planowaniem sprawiłby według Goldsteina, że byłaby większa możliwość poszukiwania rozwiązań. Gdy 60 nowych mieszkań należy zmieścić przy jednej niewielkiej ulicy, jest to bardziej konfliktogenne niż znalezienie miejsca dla 1000 mieszkań w dzielnicy.

Goldstein zarekomendował jako dobrą otwartą metodę planistyczną konferencję Open Space, która nie stawia konkretnych problemów przed uczestnikami, a daje im szanse szerokiego wyrażenia swoich potrzeb, planów, wizji.

8. Czynniki sukcesu

  • silna wola polityczna (priorytetem dobrze zorganizowana przestrzeń publiczna, demokratyzacja procesów decyzyjnych)
  • długa tradycja urzędników służących mieszkańcom a nie biznesowi
  • otwartość urzędników i inwestorów na zauważenie i naprawienie własnych błędów
  • świadomość inwestora dotycząca konieczności wsłuchania się w potrzeby mieszkańców
  • jasno określone ramy strategiczne w skali miasta, uniemożliwiające nagięcie wyników.

Harmonogram

Marzec-kwiecień 2010 Pierwsze wizje planistyczne po stronie inwestora, dialog z miastem, identyfikacja grup zainteresowanych procesem, komunikacja w mediach.
Wrzesień 2010 Zaproszenia skierowane do uczestników procesu (poczta, bezpośrednie spotkania)
8-9 października 2010 Weekend planistyczny (warsztaty, spacery, planowanie)
9-13 października 2010 Tworzenie wstępnego raportu przez pracownię architektoniczną JTP.
13 października 2010 Spotkanie konsultacyjne wstępnego raportu.
grudzień 2010 Szczegółowy raport z weekendu planistycznego (patrz materiały dodatkowe)
październik 2010–maj 2011 Tworzenie szczegółowej wizji dla Hornsbruksgatan.
czerwiec 2011 Konsultacje szczegółowej wizji, odrzucenie jej przez miasto po wysłuchaniu opinii mieszkańców
2011-2012 Nowy projekt dla Hornsbruksgatan w oparciu o wyniki weekendu planistycznego
czerwiec –sierpień 2013 Konsultacje planu (spotkania i ankieta online)

Tekst: Agata Kowalska, Krzysztof Cibor, na podstawie wizyty studyjnej w czerwcu 2013 r.

Pliki do pobrania


Informacja o plikach cookies

Ta strona używa plików cookies i podobnych technologii. Kontynuując jej przeglądanie, wyrażasz zgodę na ich wykorzystywanie zgodnie z Twoimi ustawieniami przeglądarki.

Powrót do góry strony