Budowa parku nad jeziorem Balaton w Warszawie
Rok realizacji: 2007 - 2010NaPraga, Balaton… – prawda, że to dobrze brzmi? I nawet jeśli ten Balaton jest na warszawskiej Pradze, nie rozczarowujcie się pochopnie. Na tej Pradze i w tym Balatonie też da się zrobić coś wartościowego. Z pozoru nic wielkiego, na przykład przeprowadzić ankiety (narzędzie samo w sobie mało partycypacyjne) wśród mieszkańców na temat ich potrzeb związanych z przestrzenią. Jednak mniej powszechne jest to, że każda opcja, którą wskazało powyżej 30 proc. głosów ankietowanych, stawała się dla urzędu obligatoryjna. A spotkania konsultacyjne przyciągnęły ponad 150 osób. Jak oni to zrobili?
Spis treści
1. Esencja projektu
Inicjatywa | Budowa parku nad jeziorem Balaton w Warszawie |
Miejsce/czas | Warszawa, dzielnica Praga-Południe, osiedle Gocław, od 2007 do 2010 r. |
Narzędzia | Badanie ankietowe, Spotkania konsultacyjne |
Kontakt | Zastępca burmistrza dzielnicy Praga-Południe Adam Grzegółka, tel: 22 338 08 03, e-mail: agrzegrzolka(at)pragapld.waw.pl |
2. Kontekst
Praga-Południe to dzielnica Warszawy, na której obszarze znajduje się wiele terenów rekreacyjno-wypoczynkowych, w tym dziewięć parków, las miejski oraz wiele skwerów, które umożliwiają mieszkańcom wypoczynek w przestrzeni publicznej. Wiele z tych obszarów jest jednak zaniedbanych lub nie w pełni zagospodarowanych i wymaga renowacji, by skutecznie spełniać założone cele rekreacyjne i społeczne. Do niedawna teren nad jeziorem Balaton (sztuczny zalew wodny o powierzchni ponad 2,5 ha, poprzez Kanał Gocławski połączony z Jeziorem Gocławskim oraz systemem wodnym parku Skaryszewskiego) był jednym z najbardziej zaniedbanych obszarów zielonych na Pradze-Południe. Nie był on w żaden sposób zagospodarowany – obejmował wyłącznie 7 hektarów błoni (trawiastego, pustego obszaru, miejscami zabagnionego), jedną ścieżkę z kilkoma ławkami oraz jezioro Balaton. Jednocześnie obszar ten to jedyny teren zielony w najbliższym otoczeniu osiedla Gocław, które zamieszkuje ok. 50 tys. osób, głównie w blokach z wielkiej płyty. Dlatego w 2007 roku władze Pragi-Południe postanowiły wykorzystać ten niezagospodarowany teren i stworzyć tam park, który będzie odpowiadał potrzebom okolicznych mieszkańców.
3. Cele
Celem przedsięwzięcia było zagospodarowanie terenu wokół jeziora Balaton poprzez stworzenie parku, który będzie odpowiadał potrzebom mieszkańców i umożliwiał im spędzanie wolnego czasu zgodnie z ich preferencjami.
Oczywistą więc konsekwencją tego celu było założenie władz o stworzeniu planów zagospodarowania terenu wspólnie z mieszkańcami okolicznych osiedli.
4. Działania
W 2007 roku w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe zapadła decyzja o tym, by rewitalizować zaniedbany teren nad jeziorem Balaton poprzez stworzenie parku na tym obszarze. Z inicjatywy zastępcy burmistrza dzielnicy Adama Grzegrzółki plan zagospodarowania terenu miał powstawać przy zaangażowaniu mieszkańców w procesie konsultacji publicznych.
Konsultacje przeprowadzano kilkakrotnie, na różnych etapach procesu planowania i wdrażania projektu. By poznać opinie mieszkańców i dopasować do nich projekt, wykorzystywano różne formy i narzędzia partycypacji, takie jak: ankietowe badania opinii mieszkańców, spotkanie z przedstawicielami władz osiedli, jak również spotkanie otwarte oraz komunikację poprzez media i internet (w tym konkurs internetowy).
Konsultacje społeczne rozpoczęto na etapie generowania pomysłów zagospodarowania terenu. Opinia mieszkańców miała stanowić o wytycznych, jakie spełniać powinien projekt (a więc o kryteriach konkursowych dla architektów), a także miała wyznaczać kryteria oceny stworzonych projektów.
Projekt rozpoczęto od stworzenia ankiety zawierającej pytania o aktualny sposób korzystania z przestrzeni nad jeziorem Balaton oraz część dotyczącą oczekiwań i wyobrażeń na temat zagospodarowania tego miejsca. W części dotyczącej potrzeb i oczekiwań względem nowej przestrzeni rekreacyjnej zawarto szeroką pulę propozycji obiektów, z której wybierać mogli mieszkańcy (ponad 25 opcji). Nie zapomniano również o pytaniach otwartych, by każda, nawet najbardziej nietypowa opinia mogła zostać wyrażona w ankiecie.
Decydenci w Urzędzie Dzielnicy ustalili, że każda opcja, która otrzyma powyżej 30 procent głosów ankietowanych, będzie obowiązywała planistów. Zdecydowano też, że odpowiedzi, które zyskają w ankiecie liczne poparcie, ale nie przekroczą 30-procentowego progu – również zostaną wzięte pod uwagę jako wytyczne, choć nie będą dla planistów obowiązkowe. Dzięki temu już na etapie przeprowadzania ankiety można było informować mieszkańców o tym, jaka jest skala ich wpływu na przyszły wygląd terenu, co mogło motywować wypełniających ankietę do wyrażania opinii i przekonywać o chęci współpracy ze strony władz dzielnicy.
NARZĘDZIE: Badanie ankietowe
Ankiety rozprowadzano wśród mieszkańców trzema kanałami: udostępniono je w formie interaktywnego formularza na stronie internetowej Urzędu Dzielnicy Pragi Południe, przesłano do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, których budynki znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie planowanego parku oraz rozdawano w czasie imprezy plenerowej zorganizowanej na obszarze przyszłego parku, która przyciągnęła wielu mieszkańców. Pozwoliło to rozwiązać odwieczny problem z zachęceniem mieszkańców do wzięcia udziału w konsultacjach. Zebrano ponad 300 odpowiedzi, z czego większość uzyskana została poprzez ten bezpośredni kanał dotarcia. Chociaż 300 respondentów to zaledwie niewielki ułamek ogółu okolicznych mieszkańców, jednak biorąc pod uwagę, że była to pierwsza próba konsultacji społecznych w dzielnicy, miała ona ogromną wartość, bo pomagała wypracować ścieżki działania oraz sprawdzić skuteczność metod dotarcia do mieszkańców.
O wynikach ankiety informowano mieszkańców w lokalnych mediach oraz na stronach internetowych dzielnicy. Do wiadomości opinii publicznej podano procent odpowiedzi, który uzyskała każda z opcji zagospodarowania terenu, oraz informacje o tym, które z propozycji zostaną zrealizowane.
Opinie mieszkańców wyrażone w ankiecie posłużyły do sformułowania specyfikacji do konkursu na projekt parku. Osiem propozycji uzyskało poparcie mieszkańców tak duże, że stały się kryterium obowiązkowym dla architektów. Ponadto opinia, która uzyskała najwięcej głosów – wprowadzenie większej ilości zieleni – stała się kryterium rozstrzygającym, pod względem którego sąd konkursowy oceniał projekty i dzięki któremu dokonał wyboru pomiędzy dwoma czołowymi propozycjami zgłoszonymi w konkursie.
NARZĘDZIE: Spotkania konsultacyjne
5. Harmonogram
Ankieta badająca potrzeby mieszkańców w stosunku do terenu rekreacyjnego na Gocławiu – planowanego parku nad Balatonem | IX 2007–XI 2007 |
Przygotowanie konkursu na projekt parku (w tym opracowanie wytycznych na podstawie ankiety) | XII 2007–II 2008 |
Konkurs na projekt parku | II 2008–VI 2008 |
Prezentacja i konsultacje projektu oraz wprowadzanie poprawek do projektu |
VII 2008–VI 2009 (spotkanie z mieszkańcami: II 2009) |
Budowa parku |
VI 2009 – XI 2010 |
6. Rezultaty
Stworzono możliwość podejmowania przez mieszkańców różnych aktywności (boisko do siatkówki i piłki nożnej, pomosty dla wędkarzy, kajaki itd.).
W efekcie tak przeprowadzonych działań opartych na partycypacji publicznej trzy lata po rozpoczęciu konsultacji powstał park, o którego kształcie w 80 procentach zadecydowali mieszkańcy. Dzięki temu obszar ten został bardziej dopasowany do potrzeb i oczekiwań użytkowników, cieszy się dużą popularnością, jest eksploatowany znacznie intensywniej niż przed stworzeniem parku (zgodnie z pomiarami dokonanymi przez Urząd Dzielnicy Pragi-Południe, wykorzystanie terenu wzrosło dziesięciokrotnie).
Ponadto, dzięki partycypacji osiągnięto również „wartość dodaną”, jaką były:
- zadowolenie i satysfakcja mieszkańców z projektu – w trakcie jego trwania i po zakończeniu zauważono znacznie mniej skarg i wątpliwości mieszkańców zgłaszanych do Urzędu Dzielnicy w porównaniu z innymi, niekonsultowanymi projektami;
- zmiana nastawienia do partycypacji wśród urzędników miejskich – osoby biorące udział w projekcie, początkowo raczej nieufne, miały okazję przekonać się o korzyściach płynących z partycypacji (np. wzrost zadowolenia mieszkańców i spadek liczby skarg do urzędu); w konsekwencji partycypacja zaczęła być chętniej uwzględniana w kolejnych projektach (czego przykładem może być planowanie kolejności remontów dróg na Pradze-Południe lub projekt konsultacji dotyczących usług przy ul. Grochowskiej).
7. Problemy/wyzwania
- Sprzeczne stanowiska mieszkańców. Obszar parku wokół jeziora Balaton okazał się dostatecznie duży, by pomieścić różne obiekty proponowane przez mieszkańców (obejmuje on bowiem aż 7 hektarów). Jednak już stworzenie regulaminu parku wymagało wyboru pomiędzy sprzecznymi potrzebami różnych grup mieszkańców (np. potrzeba właścicieli psów, by wyprowadzać czworonogi bez kagańców i smyczy przeciwstawiona potrzebie rodziców dzieci, którzy preferowali ograniczenie swobody psów dla bezpieczeństwa dzieci i czystości trawników; innym przykładem mogą być sprzeczne opinie mieszkańców na temat możliwości sprzedaży piwa w kawiarniach znajdujących się w parku).
- Aktywność mieszkańców:
- zbyt niska, by odnieść sukces w przeprowadzeniu konsultacji przy próbach dotarcia niektórymi kanałami, np. za pomocą ankiet na stronie www Urzędu Dzielnicy lub za pośrednictwem wspólnot mieszkaniowych – liczba odpowiedzi była znikoma i nie wystarczała, by poznać opinię ogółu mieszkańców,
- zbyt wysoka – zdarzają się przypadki, gdy wysoka aktywność jednego mieszkańca lub niewielkiej grupy dostarcza bardzo dużej ilości informacji w trakcie konsultacji, jednak reprezentatywność opinii uzyskanych podczas takich konsultacji może budzić uzasadnione wątpliwości.
8. Rekomendacje
- Zaplanować proces tak, by stworzyć jak największe pole do włączenia mieszkańców w proces przekształcania miasta.
Można było zwiększyć udział różnych organizacji społecznych w całym procesie. Proces przebiegał tak: urząd pyta, naród odpowiada. Urząd pytał z dobrymi intencjami i brał odpowiedzi pod uwagę, więc jestem zadowolony, ale można było zaprosić organizacje społeczne, stworzyć kolegium i wspólnie pracować nad ankietą i harmonogramem. Adam Grzegrzółka, zastępca burmistrza Pragi-Południe
- Konsultować wyłącznie projekty, które są zaplanowane do wykonania w określonym czasie.
Jestem przeciwny konsultowaniu rzeczy przyszłych i niepewnych. Uważam, że to nieuczciwe względem mieszkańców. Należy konsultować tylko wtedy, gdy efekty zostaną wykorzystane. Inaczej budzi to frustrację mieszkańców, a zamiast korzyści mamy konflikt. Adam Grzegrzółka, zastępca burmistrza Pragi-Południe.
Tekst: Agnieszka Mulak
Na podstawie wywiadu, przeprowadzonego z zastępcą burmistrza dzielnicy Praga-Południe w styczniu 2012 r.
9. Komentarz
Historia jakich chciałoby się oglądać więcej. Ambitny, młody burmistrz gotowy na to, żeby zaryzykować nowy sposób komunikacji z mieszkańcami. Tak zaryzykować, bo czyż nie byłoby łatwiej, wzorem innych samorządów, „uszczęśliwić” mieszkańców Aquaparkiem czy czymś w tym rodzaju? Konsultacje, i tak było tym razem, nie gwarantują bynajmniej zadowolenia wszystkich uczestników. Konsultacje to konieczność uzgadniania rozbieżnych interesów i kompromisy, które często (szczególnie w Polsce) odbierane są jako rodzaj porażki.
A jednak na Pradze i nad Balatonem (cała rzecz wbrew pozorom dzieje się w Warszawie) zastosowano inny sposób na projektowanie wspólnej przestrzeni miejskiej. W przypadku przestrzeni publicznej, jej znaczenie często wykracza daleko poza możliwość rekreacji i ma istotny wpływ na tworzenie więzi społecznych. Warto o tym pamiętać, bowiem właśnie teraz niepokojąco często przestrzeń jest prywatyzowana i grodzona. Podobno Warszawa ma największą liczbę zamkniętych osiedli w Europie… Tym ważniejsze jest to, aby to co wspólne było pielęgnowane i współtworzone przez samych mieszkańców – zresztą jest to jedna z recept na to, aby wspólne nie zamieniło się w niczyje.
W przypadku Balatonu ciekawa jest mnogość zastosowanych metod konsultacji (ankieta, internet, spotkania, prace nad makietą). To, że prowadzono konsultacje z zainteresowanymi, i że część ich wyników okazała się wiążąca było też zapewne nowością także dla architektów. Nie można wykluczyć, że bez udziału mieszkańców Balton byłby „czystszy” i bardziej jednorodny koncepcyjnie, ale nie byłby też tak dobrze ułożony do potrzeb okolicznych mieszkańców.
Kuba Wygnański, Fundacja „Stocznia”