Tadeusz Mincer
Fundacja na Rzecz Studiów EuropejskichAgnieszka Krzyżak-Pitura
Założycielka i prezeska Fundacji Rodzic w MieścieWitold Gawda
Komisja rewizyjna Kongresu Ruchów Miejskichsesja dyskusyjna
„Konsultacje to ściema!” – taki komentarz słyszymy od mieszkańców i mieszkanek naszych miast. Słyszymy to zdanie coraz częściej i coraz głośniej. Także od tych, którzy chcieliby, by nasze gminy wyglądały coraz lepiej.
„Konsultacje to ściema!” – mówią osoby sfrustrowane nieuwzględnianiem ich opinii, ale też ci, którzy chcieliby wziąć sprawy „w swoje ręce”. Mówią tak również ci, którzy na spotkaniach konsultacyjnych domagają się plebiscytu, oraz ci, którzy uważają, że jakakolwiek moderacja jest formą cenzury.
„Konsultacje to ściema!” – ktoś powie, że tak mówią hejterzy. Weźmy jednak to sformułowanie na serio i przyjrzyjmy się mu. Może to znak naszych czasów, że dotychczasowe formy zużyły się i nie pasują do oczekiwań coraz bardziej zaangażowanego i rozgniewanego społeczeństwa? Może powinniśmy rozmawiać inaczej? Zaprosić tych, których kultura partycypacji jest nam obca? A może powinniśmy uznać, że o pewnych sprawach dyskusja jest bezcelowa – że powinna być rozstrzygnięta przez ekspertów, polityków albo… chatGPT.
Jest to zatem pytanie o granice partycypacji, czy można wyznaczyć tematy, o których nie rozmawiamy? Albo okoliczności, w których nie podejmujemy wysiłku rozmowy?
Jest to pytanie o wyzwania i przyszłość partycypacji. Nasz świat – zarówno z perspektywy podwórka, jak i wielkiej aglomeracji – będzie wymagał podjęcia trudnych decyzji. Jak mamy się w tym świecie odnaleźć?