Trolle w partycypacji. Czy na pewno wiemy, kto to?
Prowadzący:
Przemysław Dziewitek, Stowarzyszenie Pracownia Obywatelska >>
Krzysztof Ślebioda, Pracownia Zrównoważonego Rozwoju >>
Termin: 1 dzień (28 maja, czwartek), godz. 12:45-14:45
Miejsce: II piętro, strefa J
Formuła sesji: wymiana doświadczeń z elementami sesji szkoleniowej
Podczas sesji rozmawialiśmy o trollach w partycypacji.
Kim jest troll?
Czy to ten „typ” mieszkańca/mieszkanki, który na spotkaniu zawsze powie coś zupełnie nie na temat lub w temacie, ale z potężną agresją, chcąc zawładnąć tłumem i spotkaniem? Ktoś, kto przychodzi na każde spotkanie, żeby załatwić tylko „swoją” sprawę.
A może trollem partycypacji jest radny, który przychodzi na spotkanie i mówi „to my się powinniśmy tym zajmować, to my jesteśmy od tego, żeby rozmawiać z mieszkańcami”? A może trolle noszą garnitury i krawaty, a na co dzień każą nazywać się burmistrzami lub prezydentami? Ci, co łapią w swoje trolle pułapki całe tłumy ludzi zainteresowanych współdecydowaniem, żeby ostatecznie zmienić decyzję lub wykonać zaledwie część wspólnego planu.
Czy to może my – praktycy – jesteśmy trollami partycypacji? Ciągle wciskając się na place, skwery, osiedla, namawiając mieszkańców i mieszkanki do decydowania jak powinny one wyglądać, przekonując, że ten, kto się nie interesuje to idiōtes – człowiek prywatny, zajęty swoimi własnymi sprawami, nieuczestniczący w życiu publicznym.
W trakcie sesji określiliśmy najpierw, kto jest trollem, a potem rozmawialiśmy o tym, jak sobie z nimi radzić, i jak sprawić, by byli użyteczni.
Sesja składała się z trzech części. Podczas pierwszej wymieniliśmy się doświadczeniami, druga była przeglądem narzędzi ułatwiających pracę z „trudnymi” uczestnikami. Trzecia to praktyczny warsztat stosowania zaklęć odczarowujących trolle.
Materiały, z którymi warto się zapoznać:
Notatka z sesji autorstwa Łucji Krzyżanowskiej z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”