
Wydział Partycypacji w głosach uczestników i uczestniczek
Niniejszy tekst jest zbiorem krótkich wywiadów, które przeprowadziliśmy z pięcioma organizacjami uczestniczącymi w dwóch edycjach Wydziale Partycypacji. Pytamy w nich m.in. o to, co zainspirowało organizacje do udziału w programie, jakie są najważniejsze z ich perspektywy wyciągnięte wnioski i zdobyte doświadczenia, które z nimi zostają oraz jakie działaniach przeprowadzili w ramach projektu mikrograntowego. Organizacje, z którymi rozmawiamy to: Instytut Spraw Obywatelskich (Łódź), Lubelska Grupa Badawcza (Lublin), Pracownia Zrównoważonego Rozwoju (Toruń), Laboratorium Badań i Działań Społecznych ,,SocLab” (Białystok) i Fundacja Think Thank Miasto (Warszawa). Choć wszystkim im zadaliśmy te same pytanie, to ich odpowiedzi różnią się, wskazując na indywidualne i ciekawe doświadczenia oraz perspektywy każdej z nich.

Reprezentanci i Reprezentantki organizacji uczestniczących w drugiej edycji
Wydziału Partycypacji podczas jego trzeciego zjazdu
- Czym zajmuje się Wasza organizacja?
Instytut Spraw Obywatelskich (dalej w tekście: ISO): Instytut Spraw Obywatelskich to organizacja z 20-letnim stażem, która zajmuje się przede wszystkim działaniami rzeczniczymi na szczeblu krajowym, obejmującymi bardzo różne tematy – od tych związanych ze sztuczną inteligencją po GMO. Działamy też oczywiście stricte partycypacyjnie, ale na mniejszą skalę. W ramach Wydziału Partycypacji chciałyśmy pogłębić ten aspekt naszej pracy i skupić się na poziomie lokalnym.
Lubelska Grupa Badawcza (LGB): Jesteśmy praktykami i praktyczkami partycypacji. Działamy w obszarze tworzenia warunków do dobrych procesów partycypacyjnych, tj. do tego, żeby ludzie czuli, że mogą się wypowiadać w ważnych dla nich sprawach i jednocześnie że z drugiej strony jest ktoś, kto chce tego wysłuchać. Pracujemy też mentorsko, prowadzimy badania społeczne, które często realizujemy z instytucjami kultury i działamy też animatorsko np. tworząc mapy tożsamościowe w Lublinie.
Pracownia Zrównoważonego Rozwoju (PZR): Jesteśmy organizacją, która wspiera samorządy i inne organizacje pozarządowe we wpływaniu na polityki publiczne, głównie w sferze społecznej, co rezonuje z szeroko pojętym zrównoważonym rozwojem. Robimy to głównie poprzez wykorzystanie narzędzi partycypacyjnych, czyli przy zaangażowaniu różnych interesariuszy i interesariuszek w tworzenie polityk społecznych.
Fundacja Laboratorium Badań i Działań Społecznych ,,SocLab”: SocLab wspiera i organizuje procesy partycypacji obywatelskiej, nie ograniczając się przy tym do konkretnej grupy. Prowadzimy też badania społeczne i zajmujemy się innowacjami społecznymi.
Fundacja Think Tank Miasto (TTM): Nasza organizacja zajmuje się partycypacją obywatelską, a w niej głównie planowaniem, realizowaniem i ewaluacją procesów partycypacyjnych. Wątkiem, który szczególnie rozbudowujemy w ramach fundacji jest partycypacja przy projektowaniu i ocenie przestrzeni fizycznych.
- Dlaczego zdecydowaliście się na udział w Wydziale Partycypacji? Jakie potrzeby i cele Wami kierowały?
ISO: Kluczowe z naszej perspektywy było wymienienie się dobrymi praktykami z innymi organizacjami. Potrzebowałyśmy pewnego rodzaju wzmocnienia ze strony innych praktyków i praktyczek i takie też dostałyśmy! Kierowała też nami zwyczajna ciekawość i chęć zdobycia nowej wiedzy, której w naszej pracy przecież nigdy za mało. Chciałyśmy nawiązać sieć kontaktów, która mogłaby być przydatna przy kolejnych projektach, co również się udało. Przychodząc do Wydziału, chciałyśmy też otworzyć Instytut na lokalny poziom partycypacji, w którym nie jesteśmy bardzo doświadczone, bo głównie zajmowałyśmy się projektami krajowymi i europejskimi.
LGB: Ogłoszenie naboru do Wydziału Partycypacji zastało nas w momencie, w którym mocno zastanawialiśmy się jako organizacja, jak powinniśmy dalej działać i co robić. Mieliśmy dużą potrzebę namysłu nad naszą strategią i Wydział wydał się (i koniec końców był) świetną do to przestrzenią. Cieszyliśmy się też, że popracujemy nad kwestiami często widzianymi jako niewdzięczne – mamy tu na myśli zarządzanie organizacją czy finanse.
PZR: Przystępując do Wydziału, nie mieliśmy jednej głównej motywacji. Kusząca była dla nas wizja pogłębienia relacji z organizacjami, z którymi współpracujemy, ale rzadko mamy okazję zobaczyć się twarzą w twarz i wymienić myśli. Znaliśmy kierunek, w którym chcielibyśmy się rozwijać w ramach Wydziału, ale nie mieliśmy sprecyzowanych konkretnych działań; te wyszły naturalnie podczas zjazdów.
SocLab: Do udziału w Wydziale zachęciła nas na pewno grupa jego odbiorców i odbiorczyń, tj. organizacji, które znajdują się na podobnym poziomie rozwoju, z którymi współpracę sobie cenimy; chodziło więc o ciekawą i produktywną wymianę doświadczeń i dobrych praktyk. Wiedzieliśmy, że w ramach Wydziału chcielibyśmy skupić się na rozwoju oferty gospodarczej SocLabu, ale warsztaty podczas Wydziału otworzyły nas też na inne obszary, takie jak komunikacja wewnątrz zespołu czy kwestie administracyjne.
TTM: W dużym skrócie, chcieliśmy sobie poukładać różne kwestie, które trapią każdą organizację, takie jak: komunikacja, opracowywanie strategii czy finanse. Nie przyszłyśmy do Wydziału z konkretną wizją na nasz udział; raczej byłyśmy otwarte na wątki, które się na nim pojawiały. Chciałyśmy jednak na pewno zastanowić się nad kierunkiem rozwoju naszej organizacji, w czym pomogły nam warsztaty poprowadzone podczas zjazdów.
- Jaka jest główna umiejętność, doświadczenie lub wiedza, którą wynieśliście z Wydziału?
ISO: Najmilej wspominamy warsztat, podczas którego inscenizowaliśmy różne typy zarządzania organizacją. Te zajęcia pomogły nam dostrzec różne style zarządzania i skłoniły do refleksji nad naszymi własnymi doświadczeniami; wyczuliły też nas na sytuacje, w których jeden typ zaczyna dominować. Poznanie różnych filozofii zarządzania jest bardzo przydatne, bo pozwala na zrozumienie celu osoby, która korzysta z typu zarządzenia, który może być dla nas obcy.
LGB: Niezwykle ważnym okazała się dla nas sesja dotycząca idei stojących za naszą pracą. To ważne, żeby zadać sobie pytania o to, dlaczego tak naprawdę działamy, bo choć nie jesteśmy zwolennikami myślenia o pracy w organizacji społecznej jako o pracy dla idei, to czujemy, że pracujemy w zgodzie z nimi. Wiele organizacji nie ma też po prostu czasu w swojej codziennej działalności, żeby usiąść i zastanowić się nad tym, po co robimy to, co robimy; to jest natomiast szczególnie potrzebne, bo w tym sektorze dużym problemem jest wypalenie.
PZR: Warsztat, który szczególnie zapadł nam w pamięć dotyczył komunikacji, podczas którego próbowaliśmy złapać esencję tego, czym jest partycypacja, a tym samym jak opowiadać o niej na zewnątrz. Bardzo przydatnym były też zajęcia na temat planowania celów, podejmując decyzję o wyjeździe na konferencję czy inne wydarzenie sieciujące – często przecież jeździmy na podobne wydarzenia, ale kontakty, które podczas nich zdobywamy rzadko przeradzają się w prawdziwą współpracę. No i oczywiście dyskusja na temat tożsamości organizacji partycypajnych i tego, czy powinniśmy być rzecznikami i rzeczniczkami w jakiejś sprawie czy nie.
SocLab: Najprzydatniejszymi okazały się chyba zajęcia dotyczące finansów, bo to temat, o którym relatywnie rzadko się rozmawia, a potrafi stanowić wyzwanie. W ramach Wydziału mieliśmy również okazję skorzystać z doradztwa na ten temat, co było koniec końców bardzo pomocne, bo mogliśmy skupić się na naszych konkretnych potrzebach i warunkach.
TTM: Do głowy przychodzą nam dwa momenty. Pierwszy, gdy trzeba było przedstawić siebie i swoją organizację poprzez technikę kolażu; niezwykle ciekawym było zobaczyć, jak widzą nas inni uczestnicy i uczestniczki i na pewno dało nam to ciekawą perspektywę na to, jak o sobie opowiadamy. Innym szczególnie wartościowym momentem były zajęcia dotyczące komunikacji, bo to temat, który jeszcze rozparcowywujemy jako organizacja.
- Na czym polegał Wasz projekt mikrograntowy i w jaki sposób odpowiadał na potrzeby rozwojowe Waszej organizacji?
ISO: Nasz projekt mikrograntowy składał się z kilku elementów: po pierwsze, wewnętrznych szkoleń z ekspertkami z zakresu partycypacji. Uczyliśmy się m.in. o modelu partycypacyjnym w Dąbrowie Górniczej i możliwościach przeszczepienia go na inne gminy. Zaadresowałyśmy więc naszą potrzebę nauczenia się, jak działać partycypacyjnie na poziomie lokalnym. Zorganizowałyśmy też projekt pilotażowy konsultacji w czterech gminach w województwie łódzkim, dotyczących programów współpracy ze społecznością lokalną; zaplanowałyśmy także 10 godzin doradztwa dotyczących organizacji konsultacji na każdą gminę. Zadbałyśmy też o to, żeby w każdym spotkaniu konsultacyjnym uczestniczyło jak najwięcej lokalnych aktorów. Nasze spotkania konsultacyjne miały też element edukacyjny, bo wcześniej tłumaczyłyśmy mieszkańcom i mieszkankom, czym w ogóle są gminne plany współpracy.
LGB: W ramach naszego projektu mikrograntowego kontynuowaliśmy namysł nad strategią organizacji w formie facylitowanego spotkania zespołu i opracowaliśmy plan naszego dalszego działania. Dyskutowaliśmy nad modelem naszej pracy, kamieniami milowymi, które chcielibyśmy zrealizować, nowymi obszarami działania oraz jak rozwijać nasze dotychczasowe projekty.
PZR: Nasz projekt mikrograntowy zakładał dwa elementy: po pierwsze, budowa działalności gospodarczej poprzez opracowanie oferty komercyjnej. Zaczęliśmy tutaj od warsztatów ze specjalistką z zewnątrz, z którą wspólnie opracowaliśmy m.in. persony naszych odbiorców i odbiorczyń. Tę ofertę kompletujemy tak naprawdę do dzisiaj i przy pomocy różnych ekspertów – wysłaliśmy ją już też do kilku potencjalnych partnerów i partnerek i nawiązaliśmy kontakty. Drugą częścią naszego projektu była praca nad wizerunkiem i komunikacją Pracowni. Mieliśmy profesjonalną sesję zdjęciową zespołu, a niedługo będziemy dzielić się naszą nową stroną internetową. Co ważne, nasza zmiana wizerunkowa idzie w parze z rozwojem oferty gospodarczej, bo to właśnie na naszej nowej stronie będziemy ją promować.
SocLab: Nasz projekt mikrograntowy polegał na opracowaniu profesjonalnej oferty komercyjnej, której tworzenie zakładało też m.in. doradztwo ekspertów i ekspertek oraz jej projekt graficzny. Na Wydziale dużo rozmawialiśmy o trudnym i nieprzystępnym języku partycypacji, więc podczas budowania naszej oferty komercyjnej skupiliśmy się na tym, żeby była zrozumiała i jasna. Zadbaliśmy też o to, żeby nasza oferta miała różne wersje wielkościowe. W projekcie ujęliśmy też szkolenie z LinkedIn, które zapoznało nasz zespół z tą platformą i nauczyło, jak z niej korzystać, żeby pomagała nam w naszej pracy.
TTM: Celem naszego projektu mikrograntowego było nauczenie się, jak rozmawiać z projektantami, architektami i urbanistami na temat partycypacji. Oni często mają sceptyczne podejście do tego tematu, bo wydaje im się, że oznacza on same utrudnienia. Miałyśmy szkolenie z myślenia wizualnego, bo stwierdziłyśmy, że wizualizacja naszych założeń może szczególnie rezonować z naszą grupą docelową. Potem pracowałyśmy z ekspertką ds. komunikacji, z którą zrobiłyśmy kilka ćwiczeń i odbyłyśmy dyskusję na temat tego, jak komunikować się właśnie z architektami i urbanistami. Na końcu wzięłyśmy udział w szkoleniu z LinkedIn, który okazał się być bardzo użytecznym narzędziem, a o którym wiedziałyśmy do tej pory bardzo mało. Na końcu stworzyłyśmy też trzyminutowy filmik-explainer, tłumaczący czym się zajmujemy.
- Dlaczego to ważne, żeby programy takie jak Wydział Partycypacji miały miejsce?
ISO: Wydział Partycypacji pozwolił uzyskać naszej organizacji kompetencje, których wcześniej zwyczajnie nie mieliśmy – to ważne, żeby powiedzieć, że nawet organizacje, które osiągają sukcesy na poziomie krajowym, mogą potrzebować wsparcia w rozwijaniu swojej działalności. Nasz projekt mikrograntowy nie był łatwy, ale cieszę się, że mamy teraz bezpośrednie doświadczenie zorganizowania takiego projektu, bo to zawsze nowa wiedza i perspektywa na przyszłość.
LGB: Wydział Partycypacji miał w sobie dużo ciepłego zaopiekowania się organizacjami uczestniczącymi i pewnego rodzaju spokoju. Pozwolił nam na chwilowe wyjście z tej nieustannej grantozy i projektozy, który zamyka praktyków i praktyczki w wyścigu. Każdy ze zjazdów i każdy z warsztatów był dla nas ciekawy, ważny i dużo nam dał. Myślę, że nie było też tam tego typowego networkingu, bo postawiono na faktyczne budowanie relacji między różnymi organizacjami. Wydział skupiał się jednak nie tylko na doskonaleniu naszej działalności, ale też zwyczajnym inspirowaniu i pokazywaniu innych modeli pracy, co jest szczególnie ważne dla bardziej zaawansowanych organizacji.
PZR: To ważne, żeby organizować programy dedykowane dla bardziej doświadczonych organizacji, bo, niestety, to doświadczenie i poziom merytoryczny nie zawsze idzie w parze z kompetencjami, które pozwoliłyby na dzielenie się wiedzą, którą ma organizacja. Zewnętrzne wsparcie pozwala nie tylko na organizację lepszych, większych i bardziej rozwojowych projektów, ale też na instytucjonalne wzmocnienie swojej struktury. To, że dana organizacja jest na wyższym stadium rozwoju nie oznacza, że powinna przestać się rozwijać, albo że nie mierzy się z pewnymi wyzwaniami.
SocLab: Przede wszystkim programy takie jak Wydział pozwalają na wewnętrzne wzmocnienie organizacji, poprzez nabycie nowych kompetencji, ale też samego środowiska, bo umożliwiają faktyczne zsieciowanie się. Nagminnie brakuje też czasu na zebranie myśli i zastanowienie się nad celami i wartościami organizacjami, dzięki którym można lepiej myśleć o przyszłości i rozwoju organizacji. Nie wolno też oczywiście zapominać ważnej roli wymiany doświadczeń i perspektyw między organizacjami, która zawsze wzbogaca.
TTM: Jeśli chcemy sprawić, żeby organizacje, które radzą sobie nieźle, radziły sobie bardzo dobrze, to musimy zaoferować im wsparcie dostosowane do ich poziomu. W pewnym momencie naszym problemem było to, że byłyśmy zbyt doświadczone, żeby uczestniczyć w niektórych programach i niewystarczająco doświadczone, żeby uczestniczyć w innych. Programy takie jak Wydział są bardzo pomocne, bo pozwalają się rozwijać i uporządkować, a często w organizacjach społecznych najzwyczajniej nie ma na podobne działania pieniędzy.
***
Wydział Partycypacji to realizowany przez Fundację Stocznia program skierowany do organizacji pozarządowych, które działają w obszarze partycypacji obywatelskiej. Jego celem jest podniesienie kompetencji merytorycznych i funkcjonalnych tych organizacji, zwłaszcza w kontekście terenów, na których działają oraz na terenach peryferyjnych. Partycypacja obywatelska rozumiana jest w kontekście programu jako aktywne uczestnictwo obywateli w procesie podejmowania decyzji dotyczących spraw, które mają wpływ na ich życie jako członków i członkinie społeczności. Ta definicja wywodzi się z praktyki Fundacji w zakresie prowadzenia działań partycypacyjnych, którą szczegółowo opisujemy na naszej stronie internetowej. Program Wydział Partycypacji realizujemy, dostrzegając także jego związek z wartościami Unii Europejskiej: praworządnością, demokracją, prawami człowieka i równością; wierzymy, że partycypacją obywatelską urzeczywistnia je w relacjach z obywatelami.
O pozostałych projektach, ich założeniach, celach, realizacji, efektach i dobrych praktykach z nich wynikających będziemy jeszcze w przyszłości pisać, a tymczasem zachęcamy do zapoznania się z listą projektów z pierwszego i drugiego naboru do mikrograntów.
„Wydział partycypacji” jest częścią programu PROTEUS koordynowanego przez Transatlantic Foundation. Program dofinansowany ze środków UE. Wyrażone poglądy i opinie są jedynie opiniami autora lub autorów i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie Unii Europejskiej lub Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Edukacji i Kultury (EACEA). Unia Europejska ani EACEA nie ponoszą za nie odpowiedzialności.
wróć do aktualności